Nie mogłem przestać myśleć o Blainie. Ciągle zastanawiałem się czy sobie nie żartował. Chociaż nie było powodu dlaczego miałby to zrobić:
- Dobra musimy ruszyć gdzieś nasze tyłki - powiedziała Ef
- Gdzie ty znowu chcesz iść?! - zapytałem.
- W świat, chodcie - odpowiedziała, po czym zebraliśmy się i wyszliśmy z domu.
Effy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz