czwartek, 25 grudnia 2014

Od Kort'a cd. Effy


Rozmawialiśmy przez długie godziny. Opowiedziała mi całe swoje życie, a ja zamiast się odkochiwać, z każdym jej słowem zakochiwałem się w niej jeszcze bardziej. Obawiałem się tylko jednego czy ona zrobi ze mnie takiego idiotę, jak ze wszystkich. Była 15, a ja robiłem się coraz bardziej głodny:
- Idziemy coś zjeść? – zapytałem.
- Jasne, możemy iść do mnie, ale….ugh – westchnęła widocznie zirytowana .
- Co się stało?
- Klucze są w torebce, a torebka, w miejscu gdzie spotykamy się z zespołem – odpowiedziała – no cóż musimy tam iść…
-Ej, czekaj, czekaj… mówiłaś mi coś jak oglądaliśmy razem film, że mam być bardziej pewny siebie
- No tak – przytaknęła zdziwiona. W tamtym momencie przyciągnąłem ją do siebie i namiętnie pocałowałem.
- OOO, robisz postępy – lekko uśmiechnęła się Kocikiem ust.
Po chwili dotarliśmy do miejscówki jej zespołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz