Dobrze rozmawiało się z Kurt'em. Umiał wysłuchać i dobrze odpowiedzieć. Miło było z kimś tak porozmawiać ... A szczególnie z kimś co nie wygada twych sekretów . Kurt był taki. Siedzieliśmy dość długo . Przyszliśmy po zajęciach i było jasno, a teraz jest noc... Jutro była sobota, oznaczało to imprezy, ogniska i spotkania z przyjaciółmi. Moja przyjaciółka Sully odprawia właśnie wielką imprezę w swojej willi.
- Chcesz zemną iść na impreze ? - spytałam siedząc obok chłopaka
Szczerze mówiąc nie miałam z kim iść, a doschciałam... W koncu beda tam same bogate dzieciaki... Moze to nie moje srodowisko, ale moze cos zarobie. Niekiedy zarabiam na imprezach.
- No nie wiem... Raczej to nie moja bajka - powiedzial
- Wez, prosze - polozylam glowe na jego ramieniu i zrobilam mine zbitego psa.
<Kurt>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz