Szczęśliwa poszłam do domu. Była piąta, nie chciało mi się spać... Poszłam do łazienki, przebrałam się i umyłam makijaż. Zrobiłam nowy, już nie taki mocny. Ubrałam się w bluzkę ( oczywiście bieliznę też ), leginsy i kurtkę skórzaną. <<klik>>... Nagle zadzwonił dzwonek... Pobiegłam szybko do drzwi i otwarłam je szczęśliwa. Wciągnęłam chłopaka do środka.
- Hej - powiedział
- Hejka - odpowiedziałam podając mu jego bluzę - Zapomniałam wczoraj Ci jej oddać...
Chłopak lekko się uśmiechnął. Ja jestem szczera do bólu i właśnie to odezwało się we mnie...
- Od kiedy się we mnie kochasz ? - zapytałam
Chłopak zdziwił się pytaniem.
- Em... - przerwałam mu\
- No bo jeśli mnie pocałowałeś tylko dlatego żebym się ośmieszyła przed całym liceum to dostaniesz w mordę...Hmm ? - po tych słowach chłopak zamilkł - A jeśli mnie naprawdę kochasz to nie dostaniesz... Taka logika - dopowiedziałam
<Kurt>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz