poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Effy cd. Kurt

Nie miałam serdecznie ochoty spotkać Blaine, a co gorsza odezwać się do niego. Chłopak spakował się i powoli zeszliśmy na dół. Na szczęście nie było go. Szybko przeszliśmy przez recepcje i wyszliśmy na podwórko. Złapałam chłopaka za rękę i tak szliśmy. Jakiegoś pecha miała bo połowe moich znajomych spotkałam. Na początku wstyt mnie zerzerał, ale przypominałam sobie że ja go kocham... Weszliśmy do mojego domu. Od razu na wejściu pocałowałam chłopaka. Byłam szczęśliwa że chłopak będzie ze mną mieszkał... Jutro była wycieczka. Musiałam się spakować .
- Idę na góre się spakować - powiedziałam sciągając ostatni trampek i kierując się w strone schodów - Rozgość się - dopowiedziałam na schodach
Chłopak połorzył walizke obok schodów. Przyszedł do mnie po chwil. Odwrócona tyłem do drzwi nie zauważyłam chłopaka. Kurtbpodszedł do mnie, złapał mnie w talli i pocałował w policzek. Ja dalej odwrócona przytuliłam się do niego i dałam mi buziaka.
Kurt?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz