Trochę obawiałam się że Kurt czuje się jak piąte koło u wozu, ale sądziłan że to zrozumie. Ja też chciałam z nim spędzić ten wieczór sam, na sam, ale nie wyrzuce z domu Blaine. Nadal coś czułam do Blaine'a, ale to nie ważne teraz jestem z Kurt'em. Blaine wymyśllił że zagramy w kalambury. Nie miałan nic przeciwko, nawet byłam zaa. Zaczęliśmy gre.
- Najpierw zasady... Gramy tak że ja pokazuje Kurt zgaduje, Kurt pokazuje Blaine zgaduje i jak Blaine pokazujesz, ja zgaduje...i druga zasada, jeśli nie zgadniesz dajesz fanta... - powiedziałan
- Okey - powiedział optymistycznie Blaine - Zaczynaj - dopowiedział
Tak jak powiedział zaczęłam... Kurt zgadł, więc nie musiał dawać fanta...
- Teraz twoja kolej - powiedziałam
Kurt ? Heh xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz