Czekałam na niego pod liceum. Chłopak przeszedł spóźniony.
- Jeśli na lekcje taż tak będziesz się spóźniał to powodzenia... - powiadziałam
- Ehm... -mruknął - Gdzie idziemy ?
- W miasto... Muszę rozwiesić plakaty, a ty mi w tym pomożesz - podniosłam lekko kącik ust
Wyciągnęłam z torby starte plakatów i taśmę. Chłopakowi dałam plakaty, a ja niosłam taśmę.
- Ja nie śpiewam tylko rock'u... Ja też śpiewam pop i nawet nie kiedy klasyke... - nigdy nie mówiłam tego komuś. Lecz chłopak wyglądał na takiego co nie wygada tajemnic. Po rozwieszeniu plakatów, poszliśmy do kawiarenki. Uwielbiałam tam chodzić. Zamówiłam sobie espresso. Zaczęłam nucić sobie pod nosem swoją własną piosenkę.
- Co nucisz ? - spytał
Ja wyrwałam się z transu...
- A nie ważne... Pisze piosenkę i melodie już mam ale słowa nie przychodzą mi do głowy. Możemy potem wpaść do mnie to ci pokaże...
(Kurt)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz