Była troche zła, ale chyba najbardziej zła na siebie. W końcu tyle razy ja popełniałam ten sam błąd i nie dałam mu jakiej kolwiek szansy.
- Co ja narobiłam ?? Zerwałam z nim... To był jedyny chłopak który mnie rozumiał i kochał, no i co że dwa razy widziłam go jak się całował z moim byłym... Musze z nim pogadać - rozmawiałam sama ze sobą.
Szybko wzięłam chusteczke, wytarłam rozmazany tusz i pobiegłam na dół. Wybiegłam z domu i zauważyłam go jak wychodzi z mojego podwórka. Uświadomiłam sobie że naprawde go kocham...
- Kurt, prosze zaczekaj !- krzyknęłam i szybko ubrałam trampki. Pobiegłam za chłopakiem, który nie zatrzymywał się. W końcu dogoniłam go.
- Kurt przepraszam... Nie chciałam tego mówić, ale pomyśl jak ja mogłam się czuć gdy zobaczyłam was gdy się całowaliście... Wiem że ja nie idealna, mam wiele wad i możesz powiedzieć że mnie kochasz... Nie jestem warta ciebie... - dokończyłam mówić
Chłopak w końcu się zatrzymał, i spojrzał na mnie. Ja odwróciłam się i zaczęłam powoli iść w strone domu. Nagle chłopak złapał mnie za rękę. Spojrzałam na niego.
Kurt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz